sobota, 22 lutego 2014

#1



- Opowiedz mi.
- Słuchasz tego co wieczór, znasz tą historię już na pamięć. - rzekłem ciepło, siadając na brzegu łóżka.
- Ale Ty tak ładnie o tym mówisz. - szepnęła słodko. - No opowiedz. - ponowiła swą prośbę.

Zerknąłem na rozweselone oczy April i mimowolnie się uśmiechnąłem. Te czekoladowe tęczówki, porcelanowa cera i cieniutkie złociste włoski... Mógłbym przysiąc, że każdy centymetr jej ciała jest wręcz lustrzanym odbiciem.

- Zgoda. - westchnąłem i uśmiechnąłem się, słysząc chichot dziewczynki. - Ale zrób mi trochę miejsca. - poprosiłem ciepło i gdy April przesunęła się, ułożyłem się obok, podałem pana Teddy'ego  i wtuliłem małą w siebie. - Pierwszy raz spotkaliśmy się w parku, koło fontanny.
- Tam, gdzie codziennie chodzimy na spacer. - wtrąciła.
- Dokładnie tam. - odparłem spokojnie. - Robiłem sobie małą przerwę w bieganiu, gdy ujrzałem, jak spacerowała z książką w dłoni.
- To było "Zaćmienie" - sprostowała blondynka. Rozczuliło mnie to, jak dobrze pamiętała każdy szczegół.
- To ja opowiadam czy Ty? - zapytałem rozbawiony i kiedy April obiecała siedzieć cicho, wróciłem do swego monologu. - Było co prawda ciepło, zwłaszcza jak na początek wiosny, mimo to wiał dość silny wiatr, który skradł kapelusz z głowy Madeline. Traf chciał, że udało mi się go złapać i oddać właścicielce a po krótkiej rozmowie wyciągnąć ją na kawę. Zaczęliśmy się widywać znacznie częściej i wtedy pojąłem, że Madeline bardzo wiele dla mnie znaczy.
- Była iskierką, która przerwała to kółko samotności? - zapytała pochłonięta moim wywodem.
- Krąg samotności, ale zdecydowanie nią była. - rzekłem, uśmiechając się na samo wspomnienie dnia, w którym wyznałem jej miłość.
- Wtedy napisałeś tą piosenkę, prawda? - nie przerywała swych dociekliwych pytań.
- Tak, stworzyłem ją, bo chciałem w niecodzienny sposób wyrazić słowo "kocham". - wytłumaczyłem cierpliwie.
- Zaśpiewaj mi ją. - do mych uszu dotarła cichutka prośba.
Pogładziłem małą po policzku i zacząłem delikatnie nucić, wpatrując się uważnie w jej tęczówki.

"Don't let me
Don't let me
Don't let me go
'Cause I'm tired of feeling alone.."

Zachciało mi się śmiać, gdy ujrzałem rozmarzenie w tak kochanych przeze mnie oczkach. Mimo to zachowałem powagę i zwróciłem się troskliwie.

- Na dziś wystarczy, najwyższa pora spać.
- Jeszcze nie. - jęknęła. - powiedz mi, co było dalej.
- Przecież dobrze wiesz. - rzekłem cierpliwie. - Potem był ślub a póżniej pojawiłaś się Ty.  - odparłem trącając delikatnie palcem nosek dziewczynki.

Zaśmiała się cicho i pomimo zmęczenia, które zaczęło ogarniać jej drobne ciało, kontynuowała swoje przesłuchanie.

- Dlaczego April?
- Bo urodziłaś się w kwietniu. I to ulubiony miesiąc mamy. Idź już spać. - szepnąłem prosząco, ucałowałem małą delikatnie w czoło i ruszyłem ku wyjściu.
- Tata? - mruknęła sennie.
- Słucham? - odwróciłem się i spojrzałem na moją znużoną kruszynę.
- Kochała nas, prawda?

Wpatrywałem się w April kompletnie zaskoczony rzuconym pytaniem.

- Oczywiście, że tak i to bardzo mocno.
- Więc dlaczego odeszła? - szepnęła smutno. - Skoro kochała to nie powinna nas zostawiać.

Poczułem ukłucie w sercu na te słowa. Podszedłem z powrotem do łóżka i przysiadając się, zacząłem czule gładzić policzek córki.

- Skarbie, czasem dzieje się coś, co kompletnie nie jest od nas zależne i nic na to nie możemy poradzić. - starałem się zachować spokój. - Mama nie chciała nas zostawiać ale tak się stało, że trafiła do aniołków.  I w cale nie odeszła. - szepnąłem cicho, odgarniając kosmyk włosów z czoła małej.

- Więc gdzie jest.. - westchnęła zrezygnowana.
- Tu. - uśmiechnąłem się i położyłem dłoń na swej lewej piersi.
- Tutaj? - zawtórowała, powtarzając mój gest.
- Tak.  I tu też. - wskazałem palcem jej główkę. - Ona wciąż istnieje w naszych wspomnieniach April.
- To nie fair. - mruknęła, ziewając. - Ty więcej pamiętasz ode mnie.

Prawda, gdy Madeline odeszła April miała ledwie dwa lata. Kojarzy zaledwie pojedyncze fakty takie, jak uśmiech, czy ulubione perfumy matki.

- Boję się, że całkiem o niej zapomnę. - rzekła smutno, przymykając oczy.
- Nie zapomnisz kochanie. - starałem się uspokoić dziewczynkę. - Obiecuję. Ale wiesz co? Poczekaj chwileczkę. - powiedziałem ciepło i zniknąłem z jej pokoju. Po chwili wróciłem z małym zdjęciem oprawionym w złotą ramkę i ustawiłem na szafce koło łóżeczka córeczki.
- To pomoże Ci o niej pamiętać. - szepnąłem i odczułem ulgę, gdy mała zamknęła wreszcie oczęta. Po raz ostatni obdarowałem ją całusem i ostrożnie ruszyłem w kierunku drzwi.
- Tatusiu.. - usłyszałem cichy jęk.
- Śpij aniołku, jestem obok.
- Kocham Cię... - ostatnie zdanie uleciało z jej usteczek nim ostatecznie przegrała walkę ze snem.

Poszedłem do salonu, nalałem sobie szkockiej i stawiając szklankę na stoliczku rozsiadłem się wygodnie w sofie. Moim oczom rzuciły się zakurzone albumy na zdjęcia, które wciąż obiecuję sobie uporządkować. Schowałem twarz w dłoniach i wziąłem kilka głębszych oddechów. Co wieczór ta sama opowieść, po której czuję się, jakbym brał udział w jakiejś terapii i musiał się zwierzać facetowi w eleganckich okularach z grubym notesem w ręku. Tymczasem zaspokajałem, a bynajmniej tak mi się chociaż wydawało, głód wiedzy własnej córki na temat jej zmarłej matki. Pewnie gdyby nie ona, dawno bym się załamał.

-Wciąż tak bardzo za Tobą tęsknię... Miałaś mnie nie opuszczać.

Westchnąłem sam do siebie i udałem się do sypialni. Gdy zanurkowałem w pościeli i przymrużyłem powieki, mimowolnie wrócił do mnie tekst mojej własnej piosenki.

"Don't let me
Don't let me go
'Cause I'm tired of sleeping alone..."

Owszem, jestem zmęczony spaniem samemu w naszym wspólnym łóżku. Jednak nikomu nie ustąpię Twego miejsca.

Madeline...

5 komentarzy:

  1. Wiesz czytałam bohaterów i z dziewczęcych pojawiła się tylko Medaline i reszta to chłopcy.... tzn że Hazzie spodoba się chłopak? To się dowiemy za niedługo w kolejnym rozdziale, prawda? Chyba, że.... znając ciebie ujawni się jako duch lub pojawi się ktoś jeszcze XD

    Dodaj mnie do informowanych, okej? @_Sweet_1D_
    Życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg Hazz ma córeczke April <3 nie powiem historia już mnie urzekła i teraz *jestem chora lecz sie uśmiecham co mi sprawia zajebisty ból* po prostu .... czekam co bd dalej
    gdybyś mogła dodaj mn do informowanych
    twoja bułeczka @bielejewska

    OdpowiedzUsuń
  3. juz uwielbiam to ff! W koncu cos innego niz zwykle :) w sumie miła odmiana po gangsterach i bad boyach :)

    skarbie masz wielki talent ! <3

    kocham Cie x

    @rabatkaa

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam je już rano, ale nie mogłam dodać komentarza z telefonu <3
    DOCZEKAŁAM SIĘ TWOJEGO KOLEJNEGO OPOWIADANIA! O HAZZIE <3
    Jeju! To jest slodkie! Hazz ma córkę. Jaki on jest dla niej delikatny, awww <3
    Domyślam się co kombinujesz, po zobaczeniu bohaterów. Hahaha
    Kocham Cię i czekam na nowy! <3
    twoja @adrieenemm

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, więc zacznę mój wywód na kilka tematów ^^
    PO PIERWSZE: Tak bardzo się cieszę, że wróciłaś do pisania. Tęskniłam za Tobą i Twoimi niesamowitymi pomysłami, które są nieziemskie. Wiesz, że w Uwierz w ducha się zakochałam od pierwszego przeczytanego słowa, lecz niestety muszę Cię zmartwić, że Lost jest kdfsldifhmsafuvns. Zabrakło mi słów, dlatego piszę niezrozumiałym żargonem ludzi tumblr'a. ^^
    PO DRUGIE:Mam nadzieję, ze wrócisz do Po drugiej stronie lustra, bo wiesz tam jest Niall i wgl ^^.
    PO TRZECIE:Po przeczytaniu bohaterów zauważyłam brak Liam'a, czyżby go w tym opowiadaniu nie było?!? i dodatkowo zastanawia mnie jak to będzie wyglądało, ale wiem, że uda Ci się mnie mile zaskoczyć <3
    PO CZWARTE: Jak poszła Ci sesja Kochanie?!? Zdałaś wszystko tak jak chciałaś?!?
    PO PIĄTE:Kocham Cię i jesteś niesamowita <3
    PO SZÓSTE:Życzę weny na dalsze rozdziały ^^
    PO SIÓDME:Proszę informuj mnie o nowych rozdziałach ^^^
    PO ÓSME:Zapraszam do mnie na youdontknownothingaboutme.blogspot.com
    Twoja @FuckedMrsGrey ^^^

    OdpowiedzUsuń